Artykuł pojawił się dzięki uprzejmości Dr n. med. Macieja Jędrzejowskiego z warszawskiej poradni endokrynologicznej. W imieniu pacjentów serdecznie dziękujemy Panu Doktorowi za artykuł!
Problemy z odchudzaniem mogą u części osób otyłych wynikać z rozwoju insulinooporności i hiperinsulinizmu, zaburzeń prowadzących do zmniejszonego rozpuszczania się tkanki tłuszczowej. W sytuacji tej poprawę powinny przynieść działania ukierunkowane na zmniejszenie wydzielania insuliny.
Regulacja tkanki tłuszczowej
Tkanka tłuszczowa pełni rolę głównego magazynu energetycznego organizmu. Zwiększanie jej ilości (tycie) jest wynikiem dodatniego bilansu energetycznego, czyli nadwyżki energii dostarczanej w pokarmach nad energią wydatkowaną (na wysiłek fizyczny, produkcję ciepła i podstawową przemianę materii). Odchudzanie jest procesem odwrotnym – zmniejszenie spożycia pokarmów i zwiększenie wysiłku fizycznego prowadzi do ujemnego bilansu energetycznego, wyrównywanego spalaniem tkanki tłuszczowej. Odzyskiwanie energii zmagazynowanej w tkance tłuszczowej jest skomplikowane: wymaga rozbicia cząsteczek tłuszczu, uwolnienia wolnych kwasy tłuszczowych do krwi, przetransportowania ich do docelowych komórek organizmu i spalenia w mitochondriach.
Głównym regulatorem „rozpuszczania się” tkanki tłuszczowej (lipolizy) jest insulina – hormon wydzielany przez wyspy trzustkowe w odpowiedzi na wchłanianie glukozy z przewodu pokarmowego. Insulina, choć powszechnie utożsamiana z regulacją stężeń glukozy, jest uniwersalnym hormonem tworzącym zapasy energetyczne, zarówno z glukozy jak i białek oraz tłuszczów. Zwiększenie stężenia insuliny w trakcie posiłku stymuluje tworzenie tkanki tłuszczowej, zaś zmniejszenie stężenia insuliny w 2-3 godziny po posiłku umożliwia jej rozpuszczanie się. Nasilenie lipolizy jest zależne również od stymulującego wpływu układu współczulnego i adrenaliny (głównego hormonu stresu). Utrzymująca się duża produkcja insuliny w 3 godziny od posiłku (hiperinsulinizm) blokuje lipolizę, co sprzyja narastaniu otyłości. Najczęstszą przyczyną podwyższenia stężeń insuliny jest insulinooporność.
Insulinooporność
Insulinooporność jest stanem zmniejszonej wrażliwości tkanek na insulinę. Rodzajów i przyczyn insulinooporności jest wiele, najczęściej jednak do jej powstania prowadzi sama otyłość. Wynika to z produkcji w brzusznej tkance tłuszczowej substancji utrudniających działanie insuliny. Słabsze działanie insuliny kompensowane jest jej zwiększoną produkcją co pozwala na uniknięcie cukrzycy. Utrzymujący się hiperinsulinizm ogranicza jednak rozpuszczanie tkanki tłuszczowej, nasila otyłość i w mechanizmie błędnego koła chorobowego prowadzi do jeszcze większej insulinooporności.
Po latach trwania insulinooporności dochodzić może do rozwoju dodatkowych komplikacji – cukrzycy typu 2, zespołu metabolicznego z przyspieszonym rozwojem miażdżycy czy stłuszczenia wątroby. Za chorobę związaną z insulinoopornością uznawany jest również zespół policystycznych jajników. Insulinooporność nie jest sama w sobie chorobą, często jednak towarzyszą jej objawy kliniczne takie jak zmęczenie, osłabienie, uczucie zimna, pogorszenie koncentracji czy obniżenie nastroju. Prawdopodobnie wynikają one z niedostatecznej produkcji energii pochodzącej ze spalania wolnych kwasów tłuszczowych w różnych tkankach i komórkach organizmu.
Insulinooporność należy podejrzewać u osoby z otyłością brzuszną, u której rzetelne stosowanie diety i wysiłku fizycznego nie przynosi zmniejszenia masy ciała. Podstawowymi badaniami pozwalających na potwierdzenie insulinooporności jest równoczesna ocena stężenia glukozy i insuliny na czczo (wskaźnik HOMA powyżej 2,5). Dodatkowe informacje może przynieść test doustnego obciążenia glukozą z oceną glukozy i insuliny.
Co robić?
Potwierdzenie insulinooporności i hiperinsulinizmu pozwala na podjęcie działań pozwalających na „odblokowanie” lipolizy. Podstawowe znaczenie powinno mieć unikanie stymulacji dużych i długich poposiłkowych wyrzutów insuliny, czyli ograniczenie spożycia łatwo przyswajalnych węglowodanów. Należy zastosować dietę cukrzycową, całkowicie eliminując cukier do słodzenia, słodycze, słodkie napoje, soki, miód, słodkie owoce oraz produkty zawierające fruktozę. Warto również zrezygnować z produktów z szybko trawionej mąki pszennej (białe pieczywo, kluski, makarony) oraz wprowadzić produkty o niskim indeksie glikemicznym. Korzystny efekt powinno przynieść stosowanie częstych, małych posiłków (5-6 dziennie), stymulujących niższe i krótsze wydzielanie insuliny oraz spożywanie węglowodanów wraz z małą ilością tłuszczu, co wydłuży ich wchłanianie. Konieczne jest unikanie przekąsek między posiłkami.
Na zmniejszenie hiperinsulinizmu istotny wpływ może mieć zastosowanie metforminy – leku zmniejszającego insulinooporność, stosowanego w cukrzycy typu 2. Ze względu na formalne ograniczenia, leczenie to jest możliwe jedynie u niektórych pacjentów pod ścisłym nadzorem lekarskim.
Zmniejszenie stężeń insuliny w trakcie stosowania diety cukrzycowej powinno prowadzić do odblokowania lipolizy i zwiększonego uwalniania kwasów tłuszczowych. Substancje te muszą zostać spalone w trakcie umiarkowanego, aerobowego wysiłku fizycznego. Ze względu na obecność w mięśniach glikogenu (zapasowego cukru wystarczającego na półgodzinną pracę mięśni) konieczne jest stosowanie dłuższych (około godzinnych) wysiłków fizycznych, dotyczących tej samej grupy mięśniowej (np. szybki marsz, bieg, jazda na rowerze, pływanie).
Skuteczność
Opisane postępowanie powinno przynieść zmniejszenie masy ciała u większości osób otyłych. Warunkiem powodzenia jest zachowany stymulujący wpływ układu współczulnego na lipolizę oraz prawidłowa kontrola apetytu. Uzyskanie optymalnej masy ciała powinno po pewnym czasie zmniejszyć insulinooporność, ułatwić utrzymanie szczupłej sylwetki w przyszłości oraz zapobiec rozwoju cukrzycy i zespołu metabolicznego.
Dr n. med. Maciej Jędrzejowski
endokrynolog, Warszawa
poradniaendokrynologiczna.com.pl
czerwiec 2016
“Jestem endokrynologiem, specjalistą chorób wewnętrznych oraz ultrasonografistą. Przez większą część swojej pracy zawodowej związany byłem z Centralnym Szpitalem Klinicznym przy ul. Banacha w Warszawie, pracując początkowo w Zakładzie Medycyny Nuklearnej, a następnie w Klinice Chorób Wewnętrznych i Endokrynologii. Od 2010r zatrudniony jestem głownie w sektorze prywatnej służby zdrowia, współpracując z renomowanymi firmami medycznymi, w ostatnim okresie głównie z Luxmedem.
Szczególnym obszarem mojego zainteresowania w endokrynologii jest choroba Hashimoto, guzki tarczycy oraz insulinooporność.
Od wielu lat oprócz endokrynologii zajmuję się również ultrasonografią, a w szczególności ultrasonografia tarczycy. Znalazło to odzwierciedlenie w tematyce pracy doktorskiej pt. „Ultrasonograficzna charakterystyka wola guzkowego w polskiej populacji pacjentów z uwzględnieniem oceny ryzyka procesu nowotworowego”. Przez wiele lat prowadziłem samodzielną pracownię usg przy Klinice Chorób Wewnętrznych i Endokrynologii w szpitalu przy ul. Banacha.
Od 2001r jestem członkiem Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego. W latach 2007-2011 byłem członkiem amerykańskiego towarzystwa naukowego American Association of Clinical Endocrinologists.
Szczegółowe dane dotyczące wykształcenia przedstawia poniższe kalendarium:
-2009r specjalizacja z zakresu endokrynologii
-2007r doktorat w Akademii Medycznej w Warszawie „Ultrasonograficzna charakterystyka wola guzkowego w polskiej populacji pacjentów z uwzględnieniem oceny ryzyka procesu nowotworowego”
-2004r specjalizacja z zakresu chorób wewnętrznych
-2001r, 2006, 2011r certyfikaty usg Polskiego Towarzystwa Ultrasonograficznego
-2000r specjalizacja I stopnia z zakresu chorób wewnętrznych
-1995r dyplom lekarza Akademii Medycznej w Warszawie (obecnie Warszawski Uniwersytet Medyczny)”
A co z braniem witaminy K2MK7 (między innymi)??? Czemu nikt o tym nie mówi, nie pisze, że to może bardzo pomóc? Lekarze tylko powiedzą dieta sport i metformina. A czemu pomijają leczenie witaminami???
Bo wiele witamin jest branych na wyrost i przepisywanych w nadmiernych ilościach. Patrząc, że niektórzy dietetycy każą eliminować 80% naturalnych produktów spożywczych a przepisują potem 20 różnych suplementów to nie wiem czemu zalecenia dieta, sport i metformina, które przynoszą najwięcej korzyści dla zdrowia największej ilości osób, mają być złe. Inna sprawa, że artykuł jest o zupełnie czymś innym niż suplementacja witaminy K2MK7.
Z tego co się orientuję ilość posiłków przy insulinooporności powinna być jak najmniejsza (3-4) w ciągu dnia, by była szansa zbić insulinę po każdym posiłku. Ponadto wskazane jest unikanie glutenu, cukru i nabiału.
Nie ma danych naukowych, które by potwierdzały te teorie. w Insulinooproności elimicja cukru jest jak najbardziej uzasadniona i wskazana, natomiast nie ma konieczności odstawiania glutenu, jeśli ktoś nie choruje na celiakię, nietolerancje glutenu lub alergie na gluten. Nie ma też dowodów na to, że nalezy odstawiać nabiał, chociaż jeśli ktoś dodatkowo choruje na choroby autoimmunologiczne warto obserwować reakcje organizmu. Jeśli chodzi 3-4 posiłki u niektórych one pomagają ale u wielu osób powodują niebezpieczne spadki cukru, gdyż przerwa między posiłkami jest zbyt długa. Z drugiej strony wiele osób jedząc 3 posiłki je zbyt duże porcje, żeby uzupełnić kaloryczność potraw, a to powoduje większy wyrzut insuliny niż zjedzenie 4-5 mniejszych porcji, które powodują mniejszy wyrzut insuliny, zbliżony do dobowego rytmu wydzielania insuliny.
A co z osobami chudymi, u których wykryto insulinooporność? Od mety i diety schudłam z 49 do 45 kilogramów przy 163 cm wzrostu… A chciałam tylko uwrażliwić tkanki na insulinę, bo po godzinie była równa 70. :/
U niektórych osób IO występuje mimo prawidłowej lub niskiej masy ciała. PRawdopodobnie odpowiada za to czynnik genetyczny. Warto popracować wtedy z dietetykiem nad zwiększeniem kaloryczności diety ale w zdrowej wersji.
Witam, u swoich pacjentów z insulinoopornością stosuję posiłki co 4h i to daje super efekty. Pan doktor piszę ze powinno się jeść cżęściej 5-6 posiłków dziennie?
Tak, 5-6 posiłków pomaga uniknąć hipoglikemii u wielu osób oraz nie jeść zbyt dużych porcji przy 3 posiłkach. Chociaż 4 posiłki moim zdaniem też wydają się w porządku i u wielu osób widzę, że się sprawdzają.
Myślę ze nie ilość posiłków a czas miedzy nimi ma znaczenie. Mi doktor Jędrzejowski kazał jeść co 5 godzin i ćwiczyć ok 3 godziny po posiłku.
Mam stwierdzoną insulinooporność od 2 lat, w tym czasie przeszłam ciążę (z metforminą). Ale dotychczas nie miałam opisanego tak dokładnie na czym polega ta choroba, dziękuję bardzo.
Cieszę się, że artykuł pomógł zrozumieć problem 🙂
Moja insulina jest na poziomie 289 po 120 min, a każdy wysiłek robiony na siłę, tak jestem słaba, powoduje natychmiast przybranie na wadze 2kg.
Witam. Po ćwiczeniach fizycznych dochodzi u mnie do niedocukrzenia. Boję się ćwiczyć przy insulinoopornosci.
Witam, żeby uniknąc hipoglikemii przy aktywnosci fizycznej nalezy odpowiednio dobrać plan treningowy. Zmniejszyć intensywność i dopasować dietę (nie należy trenowac na czczo oraz rano, należy wcześniej zjeść posiłek itd).