
Niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby (NAFLD) odgrywa coraz bardziej realny oraz poważny problem XXI wieku, dotyczy ona 70% pacjentów z rozpoznaną cukrzycą typu 2 oraz około 70% pacjentów otyłych.
NAFLD występuje u około 30% ogólnej populacji, a u wielu osób przebiega bezobjawowo lub objawy mogą być niespecyficzne. Niesie ona ze sobą bardzo poważne konsekwencje kliniczne np. przewlekłą chorobę wątroby czy rak watrobowokomórkowy.
Do wzrostu liczby zachorowań przyczynia się nasz aktualny sposób życia – mała ilość ruchu, niedobór snu, siedzący tryb życia – oraz zwyczaje dietetyczne. Coraz częściej dostrzega się związek tej choroby z insulinoopornością, zauważa się, że insulina ma kluczowe znaczenie w jej rozwoju. Większość pacjentów z NAFLD ma normalne stężenia glukozy na czczo, ale wysoki poziom insuliny na czczo oraz hiperinsulinemię.
W związku z tym ich stężenia w osoczu są wysokie podczas głodzenia, a spadają po posiłku pod wpływem działania antylipolitycznego insuliny.
– Jednym z problemów osób z MAFLD (metabolic dysfunction associated fatty liver disease – MAFLD), jeszcze niedawno określana jako niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby (non-alcoholic fatty liver disease – NAFLD) są ich nawyki żywieniowe. Zespół naukowców chińskich z Zhejiang University School of Medicine, badając je, zwrócił uwagę na częsty w tej grupie zwyczaj pomijania śniadań lub jedzenia dopiero brunchów o bardzo późnej porze, niekojarzonej już ze śniadaniem. Naukowcy dysponujący wielkimi programami państwowymi, gromadzącymi dane medyczne dziesiątek lub nawet setek tysięcy obywateli Chin, korzystając z programu o angielskiej nazwie Third National Health and Nutrition Examination Survey, sprawdzili zwyczaje żywieniowe i stan zdrowia 9926 osób. W programie tym uczestniczyli Chińczycy obojga płci w wieku powyżej 20 lat, zaś trwał on 27 lat – czytamy na stronie termedia.pl. – W grupie badanych wyodrębniono 3004 osoby ze stłuszczeniową chorobą wątroby zależną od dysfunkcji metabolicznych. Naukowcy uznali na podstawie badań prowadzonych na całym świecie, że zwyczaj niejedzenia śniadań może mieć bardzo negatywny wpływ na kondycję osób z MAFLD. Wcześniejsze analizy stwierdzały bowiem, że 50-proc. wyższy poziom leptyny na czczo, jest powiązany z 9–12-proc. populacją osób stale niejedzących śniadań. Inne prace wskazywały na połączenie pomijania śniadań z tak niekorzystnymi zjawiskami, jak nadwaga i otyłość, początki syndromu metabolicznego, wczesne stadia cukrzycy typu 2, problemy krążeniowe na tle metabolicznym. W badanej populacji naukowcy ocenili miejsce śniadań w codziennym menu (odpowiedzi od „zawsze” po „nigdy”) i użyli modelu ryzyk proporcjonalnych Coxa. Stwierdzono, że w badanej populacji w tym konkretnym okresie nastąpiło 2595 zgonów, w tym 603 zgony z powodu chorób układu krążenia. W grupie zmarłych 1039 stanowiły osoby z MAFLD, przy czym na choroby układu krążenia zmarły 253 z nich. Pomijanie śniadania oznaczało dla osób ze stłuszczeniową chorobą wątroby zależną od dysfunkcji metabolicznych 2,85 razy większe ryzyko śmierci z powodu chorób układu krążenia i 5,57 większe ryzyko śmierci na zaburzenia krążeniowe skutkujące udarem lub wylewem niż u osób z MAFLD, które jednak jadły śniadania. Co istotne, pomijanie śniadań przez osoby, które nie zapadły na MAFLD, nie zagrażało zwiększonym ryzykiem chorób układu krążenia.
Więcej informacji: KLIKNIJ