Wpływ insulinooporności na rozwój nowotworów. Czy istnieje związek? Wywiad z dietetykiem onkologicznym.

0

Co roku na raka umiera osiem milionów ludzi na świecie. W Polsce życie traci ok. 100 tysięcy osób z powodu choroby nowotworowej. Skala problemu jest ogromna i choć medycyna cały czas gna do przodu, to walka wciąż wydaje się być przegrana. Dlatego warto wiedzieć, że istnieje związek pomiędzy insulinoopornością a nowotworem. Co zrobić by ustrzec się przed poważnymi chorobami, które mogą doprowadzić do przedwczesnej śmierci? Rozmowa z mgr Magdaleną Maciejewską-Cebulak – dietetyczką onkologiczną i doktorantką w Klinice Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Dominika Musiałowska: Dlaczego ludzie chorują na nowotwory? Jakie są ich przyczyny?

Magdalena Maciejewska-Cebulak: Choroby nowotworowe są wieloczynnikowe, oznacza to istnienie wielu przyczyn ich powstawania. Można je podzielić na niezależne i zależne od stylu życia. Na te pierwsze, czyli np. wiek pierwszej i ostatniej miesiączki, zanieczyszczenie środowiska czy czynniki genetyczne, nie mamy wpływu i nie możemy ich zmienić z dnia na dzień. Te ostatnie natomiast możemy modyfikować – palenie papierosów, brak ruchu, otyłość i nieprawidłowe nawyki żywieniowe odpowiadają za powstawanie chorób nowotworowych w około 50-60%. Dlatego warto dbać o zdrowie.

DM: Czy mimo skłonności genetycznych jesteśmy w stanie uchronić się przed zachorowaniem na nowotwór?

MM-C: To zależy. W przypadku pewnych specyficznych predyspozycji genetycznych tj. mutacja genu BRCA1 i BRCA2 dieta ma drugorzędne znaczenie (co nie oznacza, że nie należy o nią dbać). Ale gdy myślimy o skłonnościach genetycznych jako o występowaniu np. raka piersi u mamy (bez mutacji) to wpływ genów będzie nieznaczny – zaledwie 10-15%. A zwracanie uwagi na regularną aktywność fizyczną i prawidłową dietę, może nas uchronić przed zachorowaniem na nowotwór, który wystąpił u naszej krewnej. 

DM: Czy jest jakiś związek między nowotworami a insulinoopornością i hiperinsulinemią?

MM-C: Oczywiście, że tak. Nadmierne stężenie insuliny zwiększa stężenie tzw. insulinopodobnego czynnika wzrostu (IGF), który stymuluje wzrost komórek nowotworowych i zwiększa ich proliferację. Tym samym nie leczona insulinooporność oraz brak odpowiedniego wsparcia żywieniowego może być czynnikiem ryzyka rozwoju choroby nowotworowej. Dla przykładu cukrzyca jest czynnikiem ryzyka rozwoju raka trzonu macicy.

DM: Jaki rodzaj nowotworu najczęściej występuje u osób z insulinoopornością i hiperinsulinemią? Czy mamy w ogóle takie dane?

MM-C: Nowotworem szczególnie związanym z insulinoopornością jest rak piersi. W badaniach zaobserwowano zwiększoną ekspresję insuliny oraz receptorów dla IGF w komórkach raka piersi. W innym badaniu porównywano stężenie IGF w komórkach zdrowych i nowotworowych, gdzie było ono 10krotnie wyższe. Co ciekawe insulinooporność jest także niekorzystnym czynnikiem rokowniczym w już zdiagnozowanym raku piersi, zwiększa ryzyko zgonu i przerzutów odległych.

DM: Czy dzięki leczeniu insulinooporności i hiperinsulinemii możemy zmniejszyć ryzyko rozwoju nowotworów w przyszłości?

MM-C: Jak najbardziej. Prawidłowo zbilansowana, zrównoważona i różnorodna dieta o niskim indeksie i ładunku glikemicznym zmniejsza ryzyko wystąpienia nie tylko chorób dietozależnych takich jak cukrzyca typu 2., nadciśnienie tętnicze czy hipercholesterolemia, ale może pełnić ochronną rolę w kontekście redukcji ryzyka zachorowania na choroby onkologiczne.

DM: Jest Pani współautorką książki “Nie daj się rakowi! Wsparcie żywieniowe w chorobie nowotworowej“. Rozdział pierwszy zawiera wskazówki i przepisy dotyczące zapobiegania chorobie nowotworowej. Czy to wystarczy, żeby uchronić się przed rakiem?

MM-C: Niestety nie jest to takie proste i żadna dieta nie da nam gwarancji, że nie zachorujemy na nowotwór. Choroby te są wypadkową wielu czynników, zarówno tych związanych ze stylem życia jak i niezwiązanych. Te ostatnie mogą dotyczyć osób z mutacją genu BRCA1, BRCA2 gdzie wiemy, że udział czynników żywieniowych jest marginalny. Pocieszające jest natomiast to, że dużo ważniejsze są nasze nawyki prozdrowotne. Rzucając palenie zmniejszamy ryzyko zachorowania na nowotwory o ok. 30% (zwłaszcza płuc), a dieta i aktywność fizyczna to kolejne 20-30%. Oznacza to, że mamy dużo większy wpływ na rozwój raka niż nam się wydaje.

DM: Zdarzają się przypadki, gdy pacjent onkologiczny zmaga się także z insulinoopornością. Zalecenia żywieniowe mogą się od siebie różnić w przypadku żywienia onkologicznego i w insulinooporności. Jak to ze sobą pogodzić?

MM-C: Wówczas kluczem jest indywidualizacja diety dla takiej osoby. Większość chorych onkologicznych ze współwystępującą insulinopornością całkiem dobrze toleruje większość produktów spożywczych i nie ma żadnego problemu ze zbilansowaniem takiej diety. Aczkolwiek zdarza się potrzeba modyfikacji jadłospisu (np. w przypadku dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego po spożyciu wysokobłonnikowych produktów). Często rozwiązaniem jest obniżanie ładunku glikemicznego posiłków (np. poprzez dodatek oliwy z oliwek) lub zaproponowanie choremu produktów o niższej zawartości błonnika pokarmowego (np. chleb orkiszowy zamiast żytniego pełnoziarnistego). Dietetyk doświadczony we współpracy z pacjentami onkologicznymi poradzi sobie z tym bez problemu.

DM: Dziękuję za rozmowę.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat roli insulinooporności w patogenezie i leczeniu raka piersi, zapraszamy na wykład mgr Magdaleny Maciejewskiej-Cebulak podczas naszej III ogólnopolskiej konferencji naukowo-szkoleniowej INSULINOOPORNOŚĆ – PROBLEM XXI WIEKU, która odbędzie się już 9-10 marca 2019 w Warszawie.

Poprzedni artykułEpilepsja a płodność i insulinooporność? Św. Walenty patronem chorych na padaczkę!
Następny artykułPILATES – aktywność fizyczna polecana w insulinooporności
Dominika Musiałowska
Psychodietetyczka, edukatorka zdrowotna, studentka psychologii o spec. neuropsychologia.Prezeska Fundacji Insulinooporność – zdrowa dieta i zdrowe życie, założycielka Instytutu Edukacji Zdrowotnej FIO, współautorka książek na temat insulinooporności i celiakii, które sprzedały się w ponad pół milionach egzemplarzy, a także najnowszej „Mam ADHD, autyzm i całe spektrum możliwości”. Ukończyła liczne studia podyplomowe z zakresu dietetyki i psychologii zdrowia, dietetyki klinicznej, psychosomatyki i somatopsychologii, psychodietetyki oraz pomocy psychopedagogicznej i emocjonalnej w procesie rehabilitacji i leczeniu osób przewlekle chorych. Pracuje z osobami chorującymi na otyłość, cukrzycę, choroby autoimmunologiczne, insulinooporność i inne zaburzenia metaboliczne i hormonalne, zaburzenia odżywiania a także z osobami z ADHD i w spektrum autyzmu. Organizatorka licznych szkoleń i konferencji naukowych, a także prelegentka i wykładowczyni w temacie psychodietetyki, zdrowego stylu życia, dietetyki, aktywności fizycznej i psychologii zdrowia. Poza doświadczeniem zawodowym, które zdobywała przez ostatnie lata kształcąc się i uczestnicząc w licznych szkoleniach i konferencjach naukowych, dzieli się także własnymi doświadczeniami - jako pacjentka z celiakią, chorobą Hashimoto, insulinoopornością, PCOS, migreną, a także jako kobieta w spektrum autyzmu i ADHD opowiada o życiu w neuroróżnorodności – w mediach społecznościowych oraz na blogu www.dominikamusialowska.pl oraz www.insulinoopornosc.com

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj